Dzisiaj post krótki, ale jakoś tak chciałam się z Wami tym podzielić. Będzie dotyczył aktualnie używanych przeze mnie pomadek/balsamów/masełek do ust, mam na myśli oczywiście wszystkie ochronne produkty tym razem wykluczając kolorówkę. O dziwo, jest tego dosyć sporo, bowiem uwielbiam pomadki do ust! Gdybym nie próbowała się hamować to zapewne miałabym kupionych dziesięć i oczywiście używała wszystkich dziesięciu. :D To też dla mnie taka mała okazja do podzielenia się z Wami swoją opinią na temat poniektórych cudów, będę sobie tworzyła takie mini recenzje. :) No to zaczynamy!
Na obrazku powyżej znajdują się jedynie trzy okazy, gdyż niestety reszta opakowań albo pochowała się gdzieś po torebkach, albo jest już na takim etapie zużywania, iż opakowania nie prezentują się zbyt dobrze i odmawiają pozowania do fotografii. ;) Swój mały ranking będę układała na zasadzie, pierwszy - ukochany, ostatni - niekonieczny. Zapraszam do lektury. :)
1. Alterra - balsam/pomadka do ust z ekstraktem z rumianku.
To małe cudo możemy dorwać w promocji nawet za cenę 3.99. Moje dawne odkrycie, taka mała miłość od pierwszego wrażenia. Pomadka jest stworzona na bazie olejów, w tym rycynowego, nie bieli ust, ładnie je wygładza i nawilża. U mnie świetnie sprawdza się także w roli "podkładu", przed nałożeniem czegoś kolorowego. Zapach nie jest ani przyjemny, ani jakiś okropny, dla mnie zupełnie neutralny. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, iż jest to mój "must have". Spełnia wszystkie moje oczekiwania i na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz. Wiem, że niektóre z Was używają jej także do rzęs, sama jestem ciekawa jak mogłaby się sprawdzić w tej roli, może kiedyś się przekonam. :)) 10/10.
2. Nivea - Pomadka ochronna z oliwą z oliwek i wyciągiem z cytryny.
Do produktów firmy Nivea chyba już z przyzwyczajenia zawsze podchodzę z taką małą obawą, lubią mnie rozczarowywać, więc nie ma się co nastawiać. W tym przypadku jednak zaskoczyłam się bardzo pozytywnie. Ładnie pachnie, wygładza usta, nawilża je, nie bieli.. trochę za droga, ale za to cholernie wydajna. Mam ją już od bardzo dawna, naprawdę bardzo przyjemne mazidło. ;)) 8/10
3. Carmex - wersja Vanilla.
Może to dziwne, ale ten balsam to moje pierwsze spotkanie z popularnym Carmexem, zawsze kusiła mnie na niego przyjaciółka (nawiasem mówiąc szczerze od niego uzależniona ;) ), ale dzielnie się opierałam ćwicząc swą asertywność. Podczas swoich ostatnich zakupów w Rossmanie dojrzałam jednak, iż jest na promocji, nie mogłam się nie skusić, siłą rzeczy Carmex wylądował w koszyku. Myślę, że podziałała na mnie przede wszystkim nowa wersja zapachowa - wanilia. I cóż mogę powiedzieć..? Troszkę się zawiodłam. Jeśli chodzi o działanie to nie jest źle. Nie jestem przyzwyczajona do tego mrożącego mrowienia po zastosowaniu, ale staram się nad tym pracować. Usta rzeczywiście są gładsze, miękkie.. ale zapach? Przez wanilię jednak przebija ostro ten popularny mentol i wymarzony zapach szlak trafił... tak wiem, zapach to nie wszystko. Dlatego 7/10 ;) Plusik za SPF 15 ;)
4. Nivea - masło do ust, wersja karmel.
Jeszcze niedawno był wielki szał na te masełka. Sama do końca nie pamiętam jakim cudem trafiło w moje rączki, ale szczerze? Teraz trochę tego żałuję. Ładnie pachnie i to chyba jego jedyny atut. Otula ciasteczkowo-karmelową nutą, jest cudna, trzeba przyznać. Wkurza mnie sama formuła słoiczka, opakowanie jest niewygodne, ciągle wbijam w nie paznokcie kiedy się spieszę używając. Moich ust nie nawilża, ale też nie wysusza. Ma bardzo nieciekawy skład i jest drogie. To sobie ponarzekałam. :D nie wiem, co z nim zrobię, bo zużyć jest mega ciężko, niestety. ;< 4/10 - za zapach.
5. AA - Pomadka ochronna migdałowa.
To by było na tyle. To oczywiście mój osobisty ranking, więc może być tak, iż coś co u mnie się nie sprawdziło u Was będzie działać cuda. Dajcie znać, czego same używacie, bo chcę wiedzieć, co mam testować.. ;)
Buziaczki! :***




Rzeczywiście uwielbiasz pomadki, ja niczego nie polecę, bo... nie używam w ogóle. ;D
OdpowiedzUsuńJa za to oszczędnie korzystam z kolorówki, coś za coś. ;)
Usuń