Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, strasznie kaprysi (przynajmniej u mnie) raz świeci słońce, raz pada deszcz. Pomimo zmieniającej się wciąż aury, nie zawsze przyjaznej wyprawom próbuję jak najczęściej wybywać z domu, co skutkuje przedłużającą się nieobecnością na blogu. :( Staram się jednak zaglądać do Was, więc mam nadzieję, że nie czujecie się zaniedbane. :)
Dzisiaj słów parę o produkcie, który zapewne jest Wam doskonale znany. Już od dawna zbieram się do recenzji, ale dotychczas jakoś nie bardzo mi to wychodziło. Kilka dni temu sięgając już po 3(!) buteleczkę tego specyfiku stwierdziłam iż przyszedł TEN CZAS. ;) Mowa oczywiście o olejku pielęgnacyjnym do ciała Alterry z limonką i oliwką.
Zea Mays Germ Oil , Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Vitis Vinifera Seed Oil Oenothera Biennis Oil , Parfum, Olea Europaea Fruit Oil , Limonene, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Glycine Soja Oil , Citral, Tocopherol, Bisabolol, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Geraniol, Linalool, Citronellol, Benzyl Benzoate, Eugenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract.
Jak widzicie znajdziemy w nim : olej z kiełków kukurydzy, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron, olej wiesiołkowy. olej sojowy, oliwę z oliwek, olej jojoba, olej z nasion słonecznika. W posiadanej przeze mnie wersji odnalazłam jeszcze w środku składu Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil (Naturalny eteryczny olejek pomarańczowy) to chyba nowy dodatek. :)
I o co wielkie halo? W porównaniu do innych mieszanin olejkowych proponowanych przez Alterrę powyższa wersja jest dosyć uboga. W pozostałych wersjach możemy znaleźć jeszcze np : olejek rycynowy, sezamowy, olej z nasion papai (wersja z migdałami i papają). Ten olejek jest też najtańszym (chociaż i tak moim zdaniem za drogim) ze wszystkich, które możemy dorwać w Rossmannie. Jednakże.. jest to mój totalny HIT!
Długi czas próbowałam zrozumieć jego fenomen. Stosowałam go jakieś 2-3 miesiące temu, regularnie. Wtedy moje włosy widocznie i odczuwalnie dobrze reagowały na sam zabieg olejowania. Po prostu widziałam rezultaty. Zainteresowanych odsyłam do tego wpisu. Później po wykończeniu dwóch buteleczek stwierdziłam, że robię sobie przerwę i testowałam oleje w wersji solo. Oliwa z oliwek (średnio), olej ze słodkich migdałów (podobnie), olej sojowy, słonecznikowy itd itd. Brak widocznych (przynajmniej dla mnie) rezultatów na włosach. Ostatnio mnie olśniło i wróciłam do Alterry (głupia, miałam go nawet w szafce. :D) Po dwóch zabiegach olejowania znów czuję różnicę! :) Włosy są miękkie, gładkie.. naprawdę bardzo go polecam.!
Próbowałam nawet zrozumieć, co w nim jest takiego cudownego (zdaniem moich włosów) i wymyśliłam, że może olejek kukurydziany? Znajduje się na pierwszym miejscu w składzie, a akurat tego cuda nie miałam okazji jeszcze testować. Wiem, że jest polecany raczej do włosów wysokoporwatych, ale zaryzykuję, już nawet wyhaczyłam go w sklepie zielarskim za około 15 zł. :)
JAK JESZCZE GO STOSUJĘ?
1. Na włosy (jak wyżej). - Nakładam go na włosy zroszone wodą z dodatkiem kilku kropek wyciągu z aloesu.
2. Do moczenia stópek. - Dodaję kilka kropelek do wody, olejek cudownie zmiękcza pięty, są bardziej gładkie i przyjemne w dotyku.
3. Do kąpieli. - Tutaj też bardzo polecam, niweluje troszkę działanie tych "złych" łobuzów mieszkających w żelach/ płynach do kąpieli. Skóra staje się gładsza, a i bez balsamowania przeżyje. Tylko pamiętajcie o czyszczeniu wanny po małym spa. ;)
4. Do olejowania paznokci. - A jak! Dlaczego nie? Świetnie się nadaje do tego typu zabiegów, moje paznokietki bardzo go polubiły i zrobiły się twardze i mocniejsze niż wcześniej. :)
Jeśli chodzi o jego zapach to jest cytrusowy, ale nie powiedziałabym, że jakiś cudowny... niektórych może męczyć, dla mnie jest neutralny, po Amli nic mi niestraszne. :D Fajna jest też opcja buteleczki z pompką, można ją później fajnie wykorzystać. Cena tego cuda niestety troszkę wzrosła, ale wydaje mi się, że i tak nie jest najgorzej. :) Na pewno będę do niego wracać, sprawdza się u mnie najlepiej. Miałam jeszcze wersję z migdałami i pomarańczą, ale to już nie to. :<
![]() |
Znacie? Lubicie? A może inna wersja lepsza? :) Dajcie znać koniecznie! :)
Pozdrawiam..
Lenkaa. :)


Mam wersję z papają ale na tą też się niebawem skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam.. żałuję, że nie miałam szansy wypróbować wersji z granatem przed wycofaniem..
UsuńCzaję się na te olejki i zawsze biorę coś innego :P muszę poczekać na promocję i wtedy kupić :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się tak dobrze jak u mnie. :)
UsuńMialam z avocado i był rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńTeraz już jest chyba niedostępny (?) :(
UsuńTeż uważam, że są trochę za drogie. Ja miałam wersję z migdałami i papają i do olejowania włosów była słaba-zużyłam ją do twarzy i nie zachęciło mnie to do kupienia innych wersji.
OdpowiedzUsuńTeż miałam tą wersję i w moim mniemaniu była gorsza niż limonka. Wydaje mi się, że to głównie kwestia olejów, nie każdy pasuje każdemu. :)
UsuńJa miałam wersję migdały i papaja i stosowałam ją na włosy, muszę przyznać, że całkiem się nawet polubił z moimi blond falami. Fajnie wygładzał i nabłyszczał włosy. :)
OdpowiedzUsuńA widzisz. :) U mnie sprawdził się średnio, więc trzeba próbować, co jest najlepsze. :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego olejku z alterry. :) jakoś mnie one nie kuszą. : D
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłaś jakiś idealny olej solo to zazdroszczę. ;) Mnie kuszą, bo poza kokosowym moje włosy wszystkim olejom mówią "nie". :<
Usuńja kokosowego nie miałam, moje włosy uwielbiają olej ze słodkich migdałów! <3
Usuńtej wersji akurat nie miałam :) używałam ich też bezpośrednio na ciało po kąpieli i do peelingu cukrowego :)
OdpowiedzUsuńOlejki są bardzo uniwersalne, szkoda tylko, że teraz ich cena poleciała tak bardzo w górę. :(
UsuńA ja jeszcze nie stosowałam, ale tyle już słyszałam, że chyba się skuszę...
OdpowiedzUsuńNajlepiej na promocji. ;) Może okaże się przydatny. :)
UsuńNigdy go nie widziałam :P Ja teraz olejuję na odżywkę olejem lnianym, ale muszę go wyczaić :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie u każdego się sprawdzi, ale zawsze warto spróbować. :)
UsuńU mnie się niestety nie sprawdził na włosach więc wylądował na ciele :D
OdpowiedzUsuńTo przynajmniej do czegoś dobrego się przydał, fajnie też działa w kąpieli. :))
UsuńChyba muszę też spróbować bo sporo osób się zachwyca więc może coś w tym jednak jest !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://freeismylive.blogspot.com/
Może i jest. :) Dla mnie na pewno. :)
UsuńNie miałam żadnych olejków z Alterry, ale czytam coraz więcej fajnych recenzji na ich temat.
OdpowiedzUsuńJa też się długo przed nimi broniłam, ale ostatecznie nie żałuję. :))
Usuńuwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ! :D
UsuńWłaśnie zamierzam go kupić:) Głównie po to, aby nakładać go na włosy:)
OdpowiedzUsuńMoże się sprawdzi, u mnie w tej roli spisuje się znakomicie.
Usuńnie miałam okazji jeszcze używać produktów tej firmy, jednak słyszałam, że są świetne ;)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie (przynajmniej dla mnie), ale zapewne znajdzie się kilka perełek. :)
UsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym olejkiem. Ja ostatnio za poleceniem sąsiadki nałożyłam na włosy olej lniany, i fakt efekt był świetny, jednak nie mogę znieść jego zapachu:( A ten na pewno wypróbuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia!:)
http://wearefashionkilla.blogspot.com/
Lnianego jeszcze nie próbowałam ze względu na jego krótki termin ważności, boję się, że nie zdążę zużyć. :< Ale tylko się cieszyć, że u Ciebie się sprawdził.
UsuńNie miałam jeszcze tej wersji, zawsze cena mnie jakoś zniechęca... ale może warto się jednak skusić:) Obecnie jednak mam parę olejków na stanie, więc ten musi poczekać:)
OdpowiedzUsuńCena mogłaby być niższa, ale w sumie na promocji kosztuje około 13 zł. 100 ml w mieszance różnych olejów? Jeśli się sprawdza to chyba warto przeżyć, bo w sumie oleje solo w takich pojemnościach podobnie wychodzą cenowo. ;)
UsuńNie mialam, ale obserwuje Twojego bloga :).
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie mialam jak dotad nic z Alterry :/
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, szczególnie jeśli chodzi o produkty włosowe. :)
UsuńZa obserwację dziękuję. ;*
Uwielbiam te olejki, są genialne! :) ps. świetnie napisany post, rzetelny :)
OdpowiedzUsuń**obserwuję ! http://martynamakeupart.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, to strasznie miłe.. czuć się docenionym, ah.. ;))
UsuńNigdzie nie mogę znaleźć olejków Alterry :(. W moim Rossmanie ich nie ma. Musze go mieć! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A ja u siebie ciągle je widuję.. dziwne.
UsuńMuszę koniecznie spróbować w takim razie, bo też mam wysokoporowate włosy :-)
OdpowiedzUsuńKochana, moje włosy nie są wysokoporowate, może jedynie na końcach.. :)
UsuńSkoro must have to must. Kupię jak tylko upatrzę promocję :)
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sumieniem. ;)
Usuń