Witajcie kochane. :)
Dzisiaj post taki troszkę improwizowany, bowiem nie będzie to typowa recenzja produktu. Niedawno skusiłam się na małe zakupy za DOZ-ie i przy okazji wrzuciłam do koszyka osławiony od dawna szampon aloesowy. Prawdę mówiąc czaiłam się na niego już przez dłuższy czas, jednakże cena produktu skutecznie ostudzała moje zapędy. Przyznajcie same, ponad 18 zł za 250 ml? To całkiem sporo, tym bardziej jeśli mówimy o szamponie, delikatnym, przeznaczonym do codziennego stosowania. Wiadomo jednak jak to jest.. coś ktoś chwali i nagle to coś kusi. Kusi tak bardzo, że się chce. Chce się i już. W końcu się ma. :D Przedstawiam Wam dzisiejszego gościa :
Musicie wybaczyć mi warunki w jakich wykonane zostało zdjęcie, ale jako, że notka wieczorna to i zdjęcia prawie jak nocne. :D
Produkt zawiera (według producenta) 20% aloesu, a więc faktycznie całkiem sporo. Nie znajdziemy w nim SLES i SLS, parabenów, alergenów. Powinien chronić i nawilżać trzon włosa, a także przywrócić równowagę skórze głowy. To tak w skrócie streszczając opis na opakowaniu. Dlaczego nie będzie to recenzja? Niestety, gdybym pokusiła się o jej napisanie to po prostu bezczelnie bym Was okłamała. Zastosowałam go dopiero raz, a więc cóż ja takiego mogę o nim wiedzieć? Niewiele. Chciałam Wam jednak pokazać efekt jego działania na moich włosach. Dzisiejszego wieczoru skusiłam się na wykorzystanie wyłącznie tego szamponu (bez wcześniejszej jak i późniejszej dawki masek/odżywek/olejków) Na moich włosach poza nim znalazł się tylko jedwab z Chi i olejek sojowy, ale to oczywiście jedynie końcóweczki. Efekt prezentuje się tak :
Wiadomo, zdjęcie jest nieco "oszukane", gdyż robione w sztucznym świetle. Działanie nie jest jednak wcale takie oszukane. :) Włosy pomimo totalnie minimalnego ( a nawet zerowego ) odżywiania są miękkie, śliskie i cudownie pachną. Rozczesałam je bez najmniejszego problemu, wciąż unosi się na nich cudowny, delikatny zapach szamponu. Ukazany błysk jest może troszkę przesadzony jednak włoski naprawdę pięknie połyskują. :) Sama jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, toż to tylko szampon, prawda? :)
Słyszałam, że przy dłuższym stosowaniu może jednak przesuszać i puszyć włosy. Nie będę ryzykowała, włączę go w pielęgnację mniej więcej, co drugie bądź trzecie mycie. Ciężko mi powiedzieć jak będzie sprawiał się dalej, na pewno zdam relację po jego wykończeniu. Fakt, faktem ma tylu samo zwolenników, co przeciwników, więc coś w tym musi być.. ;) ale..
Dla takiego efektu na moich wiecznie niezadowolonych włosach to ja nawet tych 18 zł nie żałuję. :D
Przy okazji zakupów przygarnęłam jeszcze Aloevit - płyn odżywczo-wzmacniający do pielęgnacji włosów. Jestem ciekawa jego działania, wracam do wcierek po długiej przerwie, więc pora przetestować jakąś nowość. :)
A Wy co sądzicie o tym szamponie? Miałyście/zamierzacie kupić? Jakieś wskazówki odnośnie stosowania bądź późniejszych skutków ubocznych? :)
Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru...
Lenkaaa.
Oo wypróbuję! Jak go tylko gdzieś znajdę :)
OdpowiedzUsuńJeżeli zaciekawił Cie żel z mojej ostatniej recenzji to zrobiłam rozdanie gdzie można go wygrać wraz z innym produktem. Ceny tych kosmetyków są dośc wysokie więc warto spróbować, bo jest szansa dostać go za darmo :)
Chyba polecam, ciężko stwierdzić po jednym zastosowaniu, ale internety od dawna o nim huczą. ;)
UsuńO, dziękuję bardzo za informację. :))
Ale gładkie!
OdpowiedzUsuńNie miałam tego szamponu i nie wiem, czy kupię. :)
Tani nie jest, no niestety, sama dłuuugo zwlekałam z zakupem.
UsuńBardzo się na niego czaję, ale niestety nie jest on na moją kieszeń :P
OdpowiedzUsuńNa moją w sumie też nie. :D trochę za dużo jak na szampon, ale chciałam się przekonać, co w nim jest takiego fenomenalnego. ;)
UsuńBardzo kusił mnie ten szampon:) Myślę, że się na niego wkrótce skuszę, w nadziei, że będzie działał podobnie co Cien z Lidla:)
OdpowiedzUsuńAloevit miałam i byłam bardzo zadowolona:)
Dołączam do obserwatorów:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ooo, to może i u mnie się sprawdzi, tyle, że strasznie śmierdzi. :<
Usuńpierwszy raz słyszę o tym szamponie ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? No proszę. :))
UsuńTwoje włosy połyskują pięknie. Zainteresowałaś mnie tym szamponem.
OdpowiedzUsuńPS. Nazwa Twojego bloga jest boska! ;-) Albo właśnie "nieboska"!
A dziękuję, ale to też troszkę zasługa lampy.. ;))
UsuńA co, tak troszkę diabelsko musi być. :D
Oj dużo dobrego słyszałam o kosmetykach tej marki. Piękne włoski ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale dość drogie są niestety.. dziękuję. <3
UsuńMusimy kiedyś zrobić jakieś spotkanie. Możemy się nawet powymieniać kosmetykami, bo mam takie, których nie używałam nigdy a leżą i bez sensu tak...Wg jak jeszcze więcej mi się uzbiera, to może chciałabyś dostać ode mnie paczkę? :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon - u mnie niestety wysuszał.. :-(
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że może być tak, iż różnie działa w zależności od pory roku (wilgotności itd), może dlatego? Sama się boję tego efektu, ale na razie jest ok.
UsuńMiałam szampon Equilibra przeciw wypadaniu włosów i byłam z niego bardzo zadowolona :) Świetnie oczyszczał włosy: były po nim bardzo lekkie, sypkie i uniesione u nasady :).
OdpowiedzUsuń