wtorek, 7 kwietnia 2015

Tołpa dla biedronki - tak bardzo simply!

Dzień dobry, kochane. :)

Dzisiaj o produktach (produkcie) o których pewnie już miałyście okazję gdzieś usłyszeć bądź też przeczytać. Niedawno do Biedronki trafiła bardzo ciekawa seria kosmetyków tej firmy, określona jako "simple". Ku mojemu sporemu zaskoczeniu Tołpa proponuje nam dość dobrej jakości produkty w cenie możliwej do zaakceptowania - ok. 16-17zł. Szczególnie zadowolone powinny być posiadaczki cer suchych (potencjalnie przesuszonych, szorstkich, odwodnionych) i młodych (problematycznych, z tendencją do świecenia czy wyprysków), bo właśnie dla takich pań Tołpa zadedykowała swoje produkty. :)

Nie pamiętam, co dokładnie wchodzi w skład serii ( a nie chcę Was oszukiwać ), ale dzisiaj chciałam powiedzieć kilka słów o produkcie, który sama nabyłam, mianowicie o regenerującym kremie ochronnym przeznaczonym dla skóry suchej. 



Zdecydowałam się na ten krem bynajmniej nie dlatego, że jestem posiadaczką cery suchej. :) Od jakiegoś czasu stosuję kurację anty-trądzikową, chcąc czy nie chcąc musiałam więc wprowadzić do swojej pielęgnacji poza dość silnym antybiotykiem (tetralysal), dwa punktowe wysuszacze - Aknemycin i metronizadol. Produkty te, jak się pewnie domyślacie ładnie wysuszają miejscowe zmiany, ale niestety i skórę i to na wiór.. potrzebowałam więc na gwałt czegoś porządnie nawilżającego, o przyjemnym składzie, co jeszcze bardziej nie zaszkodzi, a może i ewentualnie pomoże.. i wtedy trafiłam na wzmiankę o tym kremiku.

Składnikami aktywnymi w tym produkcie są : masło shea, skwalan, pantenol, alantoina, gliceryna.

Stosuję krem od kilkunastu dni, może to długo, może wręcz przeciwnie ( w razie potrzeby zawsze mogę edytować wpis ), ale wstępnie muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. :) Krem ma bogatą, gęstą konsystencję - niczym pasta. Wystarcza niewielka ilość by pokryć ładnie całą buźkę, dość szybko (jak na takiej konsystencji krem) się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. I co najważniejsze.. nawilża nie zapychając! Moja skóra pomimo regularnego traktowania wyżej wymienionymi specyfikami jest gładka, miękka, nie łuszczy się.. co istotne.. wcześniej tak było. Przez kilka dni stosowałam owe maści bez wspomagania kremem i buźka już wołała "ratunku". Kremu używam głównie na noc, w roli regeneratora, raczej nie odważyłabym się wrzucić go do porannej pielęgnacji czy też pod makijaż ( jest zbyt gęsty, zbyt bogaty ).

Producent zarzeka się, że nie znajdziemy w nim : alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, oleju parafinowego czy parabenów i dobrze wywiązuje się z tych zapewnień. Skład jest bardzo ładny, dla mnie najlepszą rekomendacją odnoście tego faktu jest to, iż nie powoduje nasilania się zmian skórnych. Przynajmniej u mnie.. a wcześniej WSZYSTKIE kremy, które spotykałam na swej życiowej drodze powodowały..

Kusi mnie jeszcze pianka-żel, przeznaczona dla wszystkich typów skóry i pewnie przyjrzę się jej przy najbliższej wizycie. Ogólnie.. bardzo polecam ten kremik. Myślę, że i posiadaczki prawdziwie suchych skór będą zadowolone, jest rzeczywiście "bogaty" - to nie ściema. :D

Znacie już te produkty? Co sądzicie o Tołpie? Ja się tam cieszę, że jest w Biedronce. :D

L.

4 komentarze:

  1. Kiedyś miałam jakiś krem nawilżający ale i matujący z Tołpy- nie byłam nim zachwycona. Czaję się ciągle na coś z tej Biedronkowej serii :D fajnie, że krem nie nasila zmian trądzikowych- zwykle nawilżacze zawierają paskudną parafinę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze nic z Tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nigdy nie kupiłam nic z Tołpy, sama nie wiem czemu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nic z tej firmy, a kremik fajny tylko że moja cera jest tłusta więc musiałabym poszukać czegoś dla mnie w ich ofercie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, to strasznie miłe wiedzieć, że jest ktoś, kto poświęcił chwilę swojego czasu by tutaj zajrzeć. :) Jeśli Ci się spodobało, zaobserwuj, na pewno odwdzięczę się tym samym i z przyjemnością zajrzę do Ciebie. :)